Baba z wozu, koniom lżej

Baba z wozu, koniom lżej Jest takie powiedzenie „baba z wozu, koniom lżej”. Wszyscy znamy je doskonale. Skąd się wzięło? Wiadomo, że koń ciągnąc za sobą wóz ma naprawdę trudne zdanie, jeśli ten wóz jest czymś załadowany i dodatkowo jeszcze siedzą na nim ludzie. Każdemu byłoby nieco ciężko. Im mniej produktów załadowanych na wóz i im mniej ludzi na nim siedzących, tym mniejsze obciążenie dla zwierzęcia. Dlaczego się akurat mów w tym porzekadle o babie, tego akurat nie wiem, trudno zgadnąć, co autor miał dokładnie na myśli. Generalnie chodzi tutaj o to, że czasami pewne rzeczy stanowią dla nas zbyt duże obciążenie, ale musimy ów balast dźwigać na swoich barkach. Odczuwamy prawdziwą ulgę, kiedy nagle się okazuje, że nie musimy już się tą sprawą zajmować. Była dla nas może za trudna, a może nie za wygodna – po prostu tak czy siak nas przerastała i straszliwie nam z jakiś względów ciążyła. Cieszymy się, jeżeli tylko mamy okazje pozbycia się jej, bo to oznacza, że przestaje ona leżeć w zasięgu naszych zainteresowań.

Kategoria Dzieła, Książki